Z okazji zbliżających się Walentynek, chciałam Wam pokazać realizacje łazienki w czerwieni...bo właśnie ten dzień jak żaden inny kojarzy mi się z czerwienią.
Ścianki prysznica są prostymi taflami szklanymi, a zamiast zwykłej baterii jest panel z hydromasażem.
Dla powiększenia przestrzeni płytki na podłodze i dwie ściany są wyłożone białymi płytkami. Pozostałe są w czerwieni i czerni.
Zabudowa geberit jest do samego sufitu wykończona czarnymi płytkami w połysku. Ceramika została wybrana firmy ROCA.
Czy jeśli Wy mielibyście łazienkę tylko dla siebie, to w jaki kolor byście wybrali do niej?
Świetne detale i wykończenie, u nas zrobiliśmy całą w bieli i czerni, fajnie się kontrastuję i nawet udało się zmieścić piece gazowe w rogu i je ukryć. Jest funkcjonalnie i stylowo!
OdpowiedzUsuńPołączenia idealne, zestaw fiolet i szarość też wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń